Sobota, 27 Kwiecień
Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty -

Reklama


Reklama

Szmacianka z zaścianka - felieton Romana Żokowskiego


To, że piłka nożna jest sportem numer jeden w Polsce, to chyba nikt w to nie wątpi. I chyba nikt nie wątpi, że na piłce nożnej można zarabiać, ale najpierw trzeba zainwestować. Zarabiać można na wszystkim, na sprzedaży zawodników, reklamach, transmisjach itp. Jednak żeby zacząć zarabiać to trzeba najpierw odnieść sukces sportowy i organizacyjny. Czy stać naszą rodzimą piłkę na odniesienie takiego sukcesu? Więc przeanalizujmy to na przykładzie naszego miejscowego SKS-u.


  • Data:

Myślałem, że z naszą szczycieńską piłką jest bardzo źle. Do okoła słychać, że w SKS-ie brakuje zawodników, że ciężko skompletować jedenastkę na mecz, że brakuje środków finansowych. Aż dziw bierze, że w 27 tysięcznym mieście ciężko znaleźć 20 wartościowych zawodników, którzy graliby w lidze okręgowej na dobrym poziomie. Do tego dochodzi również teren gminy Szczytno, więc ilość ludności wzrasta a mimo to chętnych do gry w seniorach brakuje. I nagle zapaliła się iskierka nadziei, którą rozpalił we mnie trener SKS-u p. Mirosław Zyśk. Czytając wywiad z panem trenerem zamieszczony na łamach „Naszego Mazura”, dowiedziałem się, że w SKS-ie 12 trenerów, trenuje 12 grup młodzieżowych. Łącznie na treningi w tym klubie uczęszcza około 270 młodych zawodników. Ponadto ze słów pana trenera wynika, że ci młodzi zawodnicy już są wprowadzani do pierwszej drużyny SKS-u. Ta informacja bardzo mnie podbudowała czyli nie jest tak źle jak myślałem. Cieszy mnie fakt, że tylu chłopców udało się odciągnąć od telewizorów czy komputerów. Mam też nadzieje, że wszyscy ci chłopcy osiągną wiek seniora i systematycznie będą zasilać szeregi pierwszej drużyny. Kibice liczą, że SKS podniesie się z kolan i przestanie okupować dolne rejony tabeli. Kibice liczą też na więcej, liczą na awans do wyższej fazy rozgrywek. Wszyscy pamiętamy mecze Gwardii Szczytno w II lidze – zapleczu dzisiejszej ekstraklasy. Choć do nawiązania do tych tradycji długa jeszcze droga, to III liga w Szczytnie za kilka może kilkanaście lat, może stać się faktem.

 

 

I to jest niewątpliwie pierwsza namiastka sukcesu. Drugą namiastką sukcesu jest praca 12 trenerów. Nie wiem na jakich zasadach oni pracują, czy są zatrudnieni i pobierają wynagrodzenie czy też są społecznikami, ale ilość trenerów w tak biednym klubie robi wrażenie. Aż się prosi aby tych trenerów maksymalnie wykorzystać i dołożyć im następnych 270 młodych chłopców z terenu sąsiednich gmin i stworzyć coś na wzór Ajax-u Amsterdam. Ktoś pewnie powie, że jestem obłąkanym marzycielem. Pewnie tak, ale dlaczego w Szczytnie nie mamy mieć swoich Milików? Gdybyśmy się dochowali kilku takich Milików to byłby to sukces sportowy ale i organizacyjny. Trzeba pamiętać, że małe kluby przy transferach swoich byłych młodych zawodników, dostają gratyfikację za wyszkolenie. Według zasad FIFA w przypadku każdego transferu, 5% jego kwoty trafia do podziału pomiędzy kluby, w których piłkarz był zarejestrowany pomiędzy 12 a 23 rokiem życia. Rozwój Katowice za wyszkolenie Milika dostał bądź dostanie 2,7 miliona złotych. Aż ciężko sobie wyobrazić jak takie pieniądze wpływają na konto SKS-u. Prezes p. Magnuszewski chyba podskoczyłby z radości. Na razie to marzenie, ale jest to możliwe. Cały czas rozważam piłkę w wydaniu męskim ale do tego dołożyć można piłkę w wydaniu żeńskim.


Reklama

 

 

Celowo nie będę rozwodził się nad sukcesem organizacyjnym, bo tę kwestię chce pozostawić radnym miasta Szczytno. To oni zdecydują czy w Szczytnie wybudowany zostanie stadion z prawdziwego zdarzenia. Ja swoje „ZA” przedstawiłem w artykule „Sportowcy wiejscy na start” i na tym poprzestanę. Budowę nowego stadionu uznaję jako sukces organizacyjny. Ale niestety inna rzecz mnie martwi, która związana jest z działaniami radnych z terenu miasta. A mianowicie chodzi mi o dotację z kasy miejskiej przeznaczoną SKS-owi na „Szkolenie i współzawodnictwo sportowe dzieci, młodzieży i dorosłych w zakresie piłki nożnej”. Przyznana kwota 89 tyś. złotych z nóg nie powala. Postanowiłem więc sprawdzić na co wystarczy ta kwota.

 

 

Korzystając z internetu, wyszukałem pierwszą lepszą stronę ze sprzedażą sprzętu sportowego. Jako były zawodnik, mniej więcej wiem co potrzebuje piłkarz. Aby dobrze grać w piłkę trzeba trenować. Do treningu potrzebny jest: strój, dres bo to aura u nas różna, obuwie tzw. korki i piłka. Na stronie sklepu internetowego „Futbol sklep.pl”, wybrałem średnie ceny ubrań przeznaczonych do treningu i tak: strój piłkarski adidas 113 zł, buty piłkarskie tzw. lanki 274 zł, dres treningowy 119 zł, piłka 60 zł. Łączna kwota to 539 złotych. Ale futbolista aby wiedzieć czy jest dobry, musi sprawdzać się w różnych rozgrywkach. Trzeba ponownie dokonać zakupu tym razem sprzętu reprezentacyjnego. Po wybraniu i przeliczeniu sprzęt meczowy wyszedł mi 536 złotych. Oczywiście nie brałem pod uwagę dwóch kompletów strojów takich samych nie mówiąc już o różnych kolorach, nie brałem pod uwagę ochraniaczy, strojów bramkarskich, napojów i szeregu innych rzeczy. Czyli średnio na jednego zawodnika przypada kwota 1075 złotych. Szybciutko wyliczyłem, że 89 tyś. złotych przekazana przez miasto, pokrywa zapotrzebowanie 83 piłkarzy. A przecież s SKS-ie trenuje ok. 270 młodych chłopców nie licząc seniorów. Czyli co trzeci chłopiec dostanie a dwóch będzie mu zazdrościło? To jakaś paranoja. Niech Pan czy Pani radna wytłumaczy chłopcu dlaczego nie dostał wymarzonego stroju, a jego kolega dostał. Znajdą się zaraz głosy, że są przecież jeszcze sponsorzy i darczyńcy a i rodzice mogą pomagać finansowo. To nie tędy droga, nie dzielmy dzieci jak program 500+ na lepsze i gorsze. Należy przyznać, że dofinansowanie SKS-u przez miasto jest niewystarczające i nie należy ono do sukcesów organizacyjnych. Tu za wzór trzeba postawić władze Zabrza, które w ciągu roku dofinansowują klub Górnik Zabrze kwotą ponad 30 milionów złotych. Kwota 89 tys. to może 1/4 lub 1/5 budżetu SKS-u niezbędna do jako takiego funkcjonowania. A jak tu się rozwijać wiążąc koniec z końcem?

Reklama

 

 

Czy Szczytno stać na sukces sportowy? Jedni powiedzą, że nie a inni powiedzą że tak. Ja uważam, że skoro stać nas na budowę i utrzymanie InnoPolice, to stać nas również na większe dofinansowanie dla SKS-u. Sukces rodzi się w bólach ale również kosztuje. Bez tego młodzi zawodnicy w dalszym ciągu będą uciekać do Naki Olsztyn czy innego klubu ale to nie o to w tym wszystkim chodzi. Czas, aby ich zatrzymać, a nasza szmacianka wyszła z zaścianka.


 


 

Roman Żokowski


 


 


 


 


 


 


 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama