Niedziela, 28 Kwiecień
Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa -

Reklama


Reklama

70 lat Koła Łowieckiego „Świt” Pasym. Służba przyrodzie, tradycji i dziedzictwu (zdjęcia)


W 1953 roku powstało Koło Łowieckie „Świt” Pasym. Jedna z pierwszych organizacji myśliwskich w powiecie skupiała w swoich strukturach wyjątkowe postacie. Na kartach dwóch potężnych kronik zapisano wiele wspomnień i łowieckich opowieści. To, co przez 70 lat pozostało niezmienne to szacunek do przyrody, zasad i etyki łowieckiej.



W październiku myśliwi „Świtu” Pasym świętowali 70-lecie koła. W pierwszym roku działalności organizacja liczyła 15 członków. Na jego czele stanęli łowczy Bolesław Jusis i prezes Romuald Górski. Pierwszym sekretarzem był Mieczysław Ordutowski, a skarbnikiem Edmund Wawrzyniak.

 

- Od początku najważniejszą zasadą obowiązującą w naszym kole było przestrzeganie prawa i etyki łowieckiej – opowiada obecny prezes Kazimierz Oleszkiewicz. - Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że to, jakimi kierujemy się zasadami, buduje nasz wizerunek i wpływa na relacje z ludźmi.

 

Myśliwskie akcje

 

Dzisiaj w „Świcie” Pasym zrzeszonych jest ponad 60 myśliwych. Gospodarują na dwóch obwodach łowieckich. Jak wielokrotnie podkreślają, polowania, to niewielka część tego, czym zajmują się na co dzień.

 

- Bardzo mocno skupiamy się na ochronie przyrody na terenie naszych łowisk. Zależy nam bardzo na tym, aby przyszłe pokolenia mogły cieszyć się tym, czym dzisiaj my – mówi prezes.

 

W 1974 roku myśliwi wraz z rodzinami i przyjaciółmi prowadzili akcje nasadzeń. Dzięki temu zagospodarowali wiele hektarów nieużytków.

 

- Współpraca z mieszkańcami, organizacjami czy gminą są dla nas bardzo ważne – dodaje Oleszkiewicz.

 

Dlatego myśliwi często angażują się w wydarzenia i przedsięwzięcia organizowane lokalnie. Współpracują ze szkołami w gminie i chętnie dzielą się wiedzą na temat przyrody z młodymi mieszkańcami.


Reklama

 

- W miarę możliwości staramy się organizować dla uczniów różne akcje, których celem jest pokazywanie, jak ciekawa i niezwykła jest przyroda – dodaje prezes.

 

Jednym ze szczególnych działań podejmowanych przez Koło jest przeciwdziałanie kłusownictwu. Od wielu lat wspólnie z młodzieżą, ale również na własną rękę myśliwi wyszukują i usuwają zastawiane wnyki. - Nie ma w nas zgody na takie działania – podkreślają. - Kłusownictwo jest przestępstwem.

 

Trudne wymagania pokonują też kobiety

 

Zostanie myśliwym wymaga od kandydatów ogromnej wiedzy. Zanim wyruszą na pierwsze polowanie muszą zdać egzaminy i odbyć staże w kołach. Jest to kluczowe, aby jako pełnoprawni członkowie braci myśliwskiej mogli odpowiedzialnie polować. Przepisów i zasad, których myśliwi muszą przestrzegać jest wiele.

 

- Chodzi o szacunek do przyrody – dodaje prezes Oleszkiewicz.

 

W „Świcie” zasady obowiązują każdego, bez wyjątku. Każdy członek ma świadomość, że za złamanie prawa łowieckiego lub nieetyczne zachowanie grozi wydalenie z koła. Na szczęście takich przypadków w wieloletniej historii było nie więcej niż palców u jednej dłoni.

 

- Dołączając do nas każdy ma świadomość tego, jakie mamy zasady – zapewnia pan Kazimierz.

 

Z pasymskim kołem związanych było wielu wyjątkowych ludzi. Przy okazji tego jubileuszu nie można pominąć Urszuli i Stefana Haczkiewiczów. To właśnie pani Urszula była pierwszą Dianą w „Świcie”. Dołączyła do niego w latach osiemdziesiątych. Stefan Haczkiewicz był oficerem wojska polskiego, zesłanym na Syberię.

Reklama

 

Do Polski wrócił po II wojnie światowej, a później osiedlił się w Szczytnie. Tu znany był z tego, że swoją zawodową drogę związał z browarem Jurand. Pasja łowiecka rodziców udzieliła się również córkom państwa Haczkiewiczów. Obie dziewczyny jeździły na polowania.

 

Rodzinne zasady

 

W 2009 roku „Świt” Pasym otrzymał sztandar. Było to jedno z ważniejszych wydarzeń w historii organizacji. Dzisiaj poczet uświetnia wszystkie ważne uroczystości. Przez 70 lat działalności koła prowadzone są kroniki. Znajdują się w nich zapisane historie, anegdoty i wydarzenia. Jest miejsce dla wszystkich myśliwych, którzy odeszli do krainy wiecznych łowów.

 

- Jesteśmy jak rodzina. Zawsze, gdy żegnamy któregoś z kolegów, staramy się otoczyć opieką jego rodzinę. Oni są częścią naszej historii – mówi prezes.

 

Kazimierz Oleszkiewicz funkcję prezesa pełni od 1999 roku. Zarządzanie kołem wymaga dobrej współpracy i ogromnej wiedzy. Obecnie łowczym w kole jest Remigiusz Borowski, skarbnikiem Jan Majek, a sekretarzem Mirosław Medźwiedzki. - Celem nas wszystkich w kole jest to, aby godnie reprezentować brać myśliwską. Tylko dbałość o środowisko, wierność zasadom i etyka pozwalają zdobywać przychylność społeczeństwa – konkluduje prezes Oleszkiewicz.



Komentarze do artykułu

Kowal

Tak, tak, wiadomo przecież, że przyrodzie najlepiej się służy kulką w łeb. Hipokryci.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama