Czwartek, 9 Maj
Imieniny: Grzegorza, Karoliny, Karola -

Reklama


Reklama

Sygnał Czytelników: Nadmierna pedanteria uliczna?


Gdy codziennie, bladym świtem, ktoś hałasuje pod oknami dmuchawą, to nabiera się ochoty, by takiego kogoś „zdmuchnąć”. Mieszkańcy bloku nr 3 przy ul. Warszawskiej żadnej śrutówki nie mają, ale też i nie mogą namierzyć odpowiedzialnego za to codzienne, poranne dmuchanie... Na zegarku 6:30 rano, a za oknem zaczyna się hałas. I tak każdego dnia, oprócz weekendów. - Pod oknami pojawiają się pracownicy z głośnymi dmuchawami i „zamiatają”, nawet gdy do zamiatania nic nie ma – żali się Elżbieta Oszczędna z bloku przy ulicy Warszawskiej 3. - To jakiś koszmar – dodaje Irena Marmucka.


  • Data:

Koszenie trawy i inne hałaśliwe prace na osiedlach bez wątpienia są uciążliwe. Pół biedy, gdy odbywają się one co jakiś czas. Stają się koszmarem, gdy hałasy są każdego dnia.

 

- A u nas tak właśnie jest – żalą się mieszkańcy bloku przy ulicy Warszawskiej 3. 6:20, 6:30 – i pod oknami pojawiają się panowie z głośnymi dmuchawami i zaczynają „zamiatać”. I to nawet wtedy, gdy teren jest czysty.

 

Co gorsza całe to swoje porządkowanie ulicy kończą u nas na trawniku – dodaje pani Elżbieta. - Proszę zobaczyć, jaki brud zostawiają.

 

- Gdy pracują to nie można otworzyć okien, nawet w takie upały, bo kurz wdziera się do mieszkań – dodaje sąsiadka pani Elżbiety. - Naprawdę nie wiemy, co mamy już robić. Bo nawet nie wiemy na czyje zlecenie ci panowie te prace wykonują.


Reklama

 

Mieszkańcy bloku przy ulicy Warszawskiej są zdenerwowani tym, że hałas budzi ich o świcie, a później też nie jest lepiej, bo wokół ich bloku zamiast panującej czystości walają się zdmuchnięte liście, czy gałęzie i piach.

 

Pani Elżbieta na własną rękę próbowała ustalić na czyje zlecanie prace są wykonywane.

 

- Skontaktowałam się z administratorem naszej wspólnoty oraz panem burmistrzem, ale odpowiedzi nadal nie mam – mówi. - Rozumiemy, że prace porządkowe trzeba prowadzić, ale czy naprawdę aż każdego dnia. Tym bardziej, że czasami wygląda to przekomicznie. Teren jest czysty, a panowie i tak idą z tymi głośnymi dmuchawami i udają, że pracują. Mam nawet film i zdjęcia z ich działań. Coś jest nie tak, a my na tym cierpimy. Może po przeczytaniu tego artykułu ktoś zacznie myśleć i nieco ostudzi te porządkowe zapędy. Bo naprawdę coraz trudniej nam tu się mieszka.

 

Reklama

W ocenie naszych rozmówców, niezbyt fortunne jest też korzystanie z dmuchaw w centrum miasta.

 

- Więcej rozsiewają brudów niż robią porządku – twierdzą. - W wielu miastach, w tym Łodzi czy Warszawie iż używanie zostało zakazane, bo powodują zbyt duży hałas. Ale jak widać w Szczytnie nikt się tym nie przejmuje, a my cierpimy.

 

Jednak w świetle prawa nie ma wielu ograniczeń dotyczących koszenia trawy czy używania innych generujących hałas urządzeń. Jedynym jest cisza nocna, co oznacza, że prace mogą odbywać się tylko między godz. 6 a 22. Większość zarządców osiedli oraz urzędów w Polsce stosuje jeszcze jedną zasadę - prace nie są prowadzone w niedzielę oraz święta. W większości przypadków zarządy zatrudniają do takich prac firmy lub osoby zewnętrzne, w których kontraktach znajdują się zapisy dotyczącego tego, kiedy mogą wykonywać swoje zadania.



Komentarze do artykułu

Jamka lech

u mnie znowu sąsiad za głośno gazuje w swojej toalecie i to kilka razy dziennie a takoż i w nocy. Wolę już dmuchawy przed blokiem

karo

O której pracownicy mają sprzątać? Może w południe i najlepiej miotełkami, żeby damom nie przeszkadzać.

Rysiek z Klanu

Nazwisko mówi bardzo wiele. Oszczędna. Porządek musi być.

WSK

Ot, ludzka przewrotność. Leży papierek? Źle. Sprzątają? Jeszcze gorzej. Drogie Panie, o tej porze to do roboty, a nie spać.

Zegarmistrz światła purpurowego.

Już niedługo wasze kłopoty się skończą.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama