Czwartek, 9 Maj
Imieniny: Grzegorza, Karoliny, Karola -

Reklama


Reklama

Światło na końcu drogi... – rozmowa z sołtysem Targowa o marzeniach i wyzwaniach w pracy na rzecz lokalnej społeczności


Oko na sołtysów – rozmowa „Tygodnika Szczytno. Ostatnio obchodziliśmy Dzień Sołtysa. Z tej okazji rozmawiamy z ludźmi, którzy zdecydowali się pracować na rzecz swoich małym miejscowości i pełnić tę odpowiedzialną funkcję. Tym razem o sołtysowaniu rozmawiamy z Piotrem Nadstawnym, sołtysem Targowa w gminie Dźwierzuty.



Co czuje człowiek, który zostaje wybrany na sołtysa?

 

Ja byłem dumny, że mieszkańcy mi zaufali i na mnie zagłosowali. Docenili moje zaangażowanie w życie naszej miejscowości. Zanim zostałem sołtysem, byłem członkiem rady sołeckiej, po śmierci mojego poprzednika, pana Jabłonowskiego, mieszkańcy zdecydowali, powierzyć mi tę funkcję.

 

Jest pan przedsiębiorcą, czy biznesowe spojrzenie na sołectwo pomaga?

 

Na pewno. Z jednej strony to, że prowadzę własną działalność, daje mi możliwości bycia na sesjach, uczestniczenia w zebraniach, ponieważ mam tę elastyczność czasową, o której nie mógłbym myśleć pracując na etacie. Z drugiej strony firmy, z którymi współpracuję, często angażują się i wspierają nasze sołectwo w realizacji różnych wydarzeń jako sponsorzy. Jest mi do nich łatwiej trafić, bo część z nich nie jest związana z naszym powiatem.


Reklama

 

Co jest najfajniejszego w byciu sołtysem?

 

Chyba to, jak mieszkańcy mówią do mnie "sołtys". Zawsze się wtedy uśmiecham. To dla mnie wyraz szacunku z ich strony.

 

A najtrudniejszego?

 

Wielu osobom może wydawać się, że praca sołtysa to nic szczególnego. Jednak wymaga dużego zaangażowania przede wszystkim czasowego. Trzeba też poznać mieszkańców i być otwartym na ich potrzeby, a te są różne. Zawsze należy szukać złotego środka.

 

Nie pochodzi pan z Targowa?

 

Reklama

Z miejscowością związany jestem od 2006 roku dzięki mojej żonie. To właśnie za nią się tu sprowadziłem i była to bardzo dobra decyzja.

 

Jakie jest marzenie sołtysa?

 

Chciałbym, żeby w naszej miejscowości rozwijała się infrastruktura drogowa, żeby powstały oświetlone przejścia dla pieszych. Ważne jest dla mnie bezpieczeństwo w naszej miejscowości.

 

 



Komentarze do artykułu

wielkanocna pisanka

Skromne to marzenie sołtysa. Jeżeli rzeczywiście to problem tej miejscowości, to chyba do wykonania przez lokalną władzę. I sołtys będzie czuł się spełniony :)

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama