Sobota, 18 Maj
Imieniny: Alicji, Edwina, Eryka -

Reklama


Reklama

Czy na Leyka doszło do morderstwa?


W niedzielę nasz dziennikarz otrzymał telefon od mieszkanki jednego z bloków z ulicy Leyka w Szczytnie, że ktoś zamordował tam 77-letnią kobietę. - Karetka, radiowozy, potem zakład pogrzebowy – mówi nasza czytelniczka. - Z tego co wiem, kobieta nie żyje. Była to starsza pani, której pomagał w codziennym życi...


  • Data:

W niedzielę nasz dziennikarz otrzymał telefon od mieszkanki jednego z bloków z ulicy Leyka w Szczytnie, że ktoś zamordował tam 77-letnią kobietę. - Karetka, radiowozy, potem zakład pogrzebowy – mówi nasza czytelniczka. - Z tego co wiem, kobieta nie żyje. Była to starsza pani, której pomagał w codziennym życiu jakiś mężczyzna. Jego wyprowadzali policjanci.

Co zaszło w mieszkaniu? - To próbujemy ustalić – mówi Artur Choroszewski, szef szczycieńskiej prokuratury. - To prawda, że zatrzymaliśmy w tej sprawie dwie osoby, ale po przesłuchaniu zostały one zwolnione. W tej chwili nie stwierdziliśmy udziału osób trzecich w tej śmierci. Trwają jednak inne czynności, między innymi sekcja zwłok, która ma pomóc nam ustalić przyczyny śmierci tej kobiety.


Reklama

Reklama

style="margin-bottom: 0cm;">Policję zawiadomili sąsiedzi 77-latki oraz jej rodzina. Zaniepokoili się, że długo nie mieli z nią żadnego kontaktu. Gdy policjanci weszli do mieszkania, znaleźli tam martwą kobietę. Sąsiedzi nie wierzą w przypadkową śmierć 77-latki. - Na razie nikt w tej sprawie nie usłyszał zarzutów – dodaje prokurator Choroszewski. - Czekamy na wyniki sekcji zwłok i opinię biegłych.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama