Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Okręgowy nie wypuści bankowego oszusta


Od miesiąca w areszcie tymczasowym przebywa 47-letni mieszkaniec Szczytna, który może mieć na swoim koncie niebagatelną liczbę oszustw kredytowych. Nie jest to zresztą jedyny rodzaj przestępstw, które mu się „przytrafiły”. - Zażalenie, które złożył, dotyczyło zastosowania aresztu tymczasowego – informuje prokurator rejonowy Artur Choroszewski. - Sąd Okręgowy jednak je odrzucił.


  • Data:

Przypomnijmy. 47-latek został „namierzony” w związku z prowadzonym postępowaniem o oszustwo kredytowe. W jego mieszkaniu, podczas rewizji, ujawniono kilkaset najróżniejszych dokumentów: kart bankomatowych i kredytowych, tzw. „zdrapek” z kodami do transakcji w bankowości internetowej czy umów kredytowych. To „znalezisko” nasunęło śledczym podejrzenie, że badane wcześniej oszustwo nie było jednostkowym czynem, a aresztant prowadził szeroko zakrojona działalność.

 


Reklama

- Równolegle toczy się kilka postępowań, w efekcie których mogą zostać sporządzone akty oskarżenia przeciwko aresztowanemu mieszkańcowi Szczytna – podkreśla prokurator dodając, że każde z tych postępowań znajduje się na innym etapie.


Jedno z nich nie jest powiązane z bankami czy innymi instytucjami finansowymi, ale z pieniędzmi – i owszem. Zatrzymany jest bowiem podejrzewany o kradzież z włamaniem, jakiej miał dokonać do jednego z miejscowych lokali „hazardowych”. Kradzieży dokonał z przyczyn altruistycznych, bowiem tłumaczył, że w ten sposób chronił innych przed wpadnięciem w szpony hazardu.


- Aktualnie wystąpiliśmy do banków o informacje w sprawie kredytów, na które umowy posiadał aresztowany. Jest to jedna z tych spraw, które wymagają ogromnego zaangażowania czasu i ludzi do czynności sprawdzających – mówi prokurator. - Komendant policji powołał specjalną grupę, która się tym postępowaniem zajmuje. Trwa poszukiwanie poszkodowanych i osób, które mogły być wykorzystywane do wyłudzania kredytów.
 

Reklama

Okazuje się, że oszustwa kredytowe nie są na naszym terenie rzadkością. - Głośna była nie rak dawno sprawa, kiedy pan Cezary N. w towarzystwie lokalnych meneli „odwiedzał” sklepy w okolicznych miejscowościach (Szczytno, Wielbark, Chorzele) i dokonywał tam licznych zakupów ratalnych – wspomina prokurator Choroszewski. - Aktualnie przed sądem toczy się proces dwojga innych osób, które też dłuższy czas parały się taką „działalnością”.



Fot. Policja.pl


Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama