Jeszcze kilkadziesiąt lat temu pola na Warmii i Mazurach pełne były drobnej zwierzyny – przede wszystkim zajęcy i kuropatw . Z biegiem czasu wskutek działania różnych czynników jej populacja zaczęła wymierać. Działania służące przywróceniu drobnej zwierzyny na polach od kilku lat prowadzą myśliwi z KŁ „Ryś” Dźwierzuty. Na początku sierpnia tego roku wypuścili 90 zajęcy.
- Miejsca wsiedlenia zajęcy, tak jak w poprzednich latach, zostały odpowiednio wytypowane – mówi Franciszek Malewicz, łowczy KŁ „Ryś” Dźwierzuty. – Wcześniej w najbliższej okolicy prowadziliśmy intensywną redukcję drapieżników- przede wszystkim lisów. Dodatkowo wybraliśmy miejsca oddalone od ruchliwych dróg, bo w minionych latach zdarzało się, że niewielka część wypuszczonej zwierzyny ginęła pod kołami samochodów.
Zające wsiedlono w okolicy Targowa i Olszewki. Zwierzęta pochodzą ze sprawdzonej hodowli na Podlasiu. Jest to rekomendowana hodowla posiadająca zgodę Ministra Środowiska oraz będące pod stałym nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej. Ma również doświadczenie w reintrodukcji. Zwierzęta po przetransportowaniu w okolice Dźwierzut, przez kilka dni „mieszkały” w specjalnie ogrodzonym terenie, pełnym krzewów i zadrzewień. To tu adoptowały się do nowego otoczenia. Raz dziennie zającom przywożono pożywienie i wodę. Myśliwi pełnili dyżury i pilnowali woliery, aby nie dostały się do niej drapieżniki.
Myśliwi z „Rysia” wzorem lat ubiegłych przygotowali odpowiednio obwody, gdzie wypuszczono zające. Założyli poletka karmowo-ochronne i pasy zakrzewień. Od początku akcji prowadzą także czasowe dokarmianie zwierzyny. Wszystko po to, aby stworzyć jak najlepsze warunki do odtworzenia ginącej populacji.
- Zakładaliśmy, że idealnie byłoby osiągnąć taki stan liczebności zajęcy, który umożliwiłby już samodzielne odtwarzanie tego zagrożonego gatunku w terenie – dodaje łowczy Franciszek Malewicz. – I wszystko wskazuje na to, że ten stan udało się osiągnąć. Dziś zając występuje dosyć licznie i napotkanie go w terenie nie należy do rzadkości. Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy. Niestety nie jesteśmy w stanie obronić zajęcy przed skrzydlatymi drapieżnikami i natężeniem ruchu samochodów – dodaje.
W ciągu minionych pięciu lat na wsiedlenie zajęcy w obwodach KŁ „Ryś” Dźwierzuty wydano blisko 150 tys. zł, z czego ponad 68 tys. zł pochodziło z dotacji z WFOŚiGW w Olsztynie.
Grzegorz Siemieniuk
Tym razem w okolicy Dźwierzut wypuszczono 90 zajęcy
Fot. Leszek Mierzejewski
do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!
marian
2024-03-28 10:54:16
Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...
Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska
2024-03-27 13:34:56
To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.
Shazza
2024-03-27 13:34:24
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!
marian
2024-03-27 10:33:52
Tam się troszeczkę spędziło czasu????
Laki
2024-03-27 08:30:09
Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.
wiesław mądrzejowski
2024-03-26 15:39:38
Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.
mieszkaniec
2024-03-26 14:50:11
Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.
Mieszkaniec
2024-03-26 11:59:15
Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?
Marian
2024-03-26 11:26:50
Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.
Rysiek T.
2024-03-26 09:05:07